Czy czytamy fantastykę i dlaczego nie?

Fanastyka to między innymi gatunek literacki, który polega na kreowaniu istot, światów lub całej rzeczywistości odmiennej od tej, którą znamy. Istnieje wiele gatunków fantastyki jak na przykład science fiction - fantastyka naukowa pokazująca możliwy wpływ na przyszłość wszelakich istniejących bądź też potencjalnych zdobyczy nauki i techniki, speculative fiction, opowiadająca o tym co by było gdyby coś w naszym świecie uległo zmianie, kosmogeneza przedstawiająca światy przyszłości, alternatywne czy równoległe, fantastyka chrześcijańska czy sword&sorcery. Jest to literatura gatunkowa, która trzyma się utartych konwencji i ram, w myśl których fabułę napędzają mniej lub bardziej nadzwyczajne wydarzenia. Postaci zaś często są „kartonowe”, ponieważ ich główną rolą jest lepsze przedstawienie świata. Ten gatunek literacki jest wyjątkowo bliski popkulturze i łatwo wchodzi w interakcje nie tylko z filmem, czy grami, ale również z kulturą masową czego przykładem może być zestaw talerzy w motyw z „Gwiezdnych Wojen”, czy ziemniaki z „Krainy lodu”, które możemy znaleźć w każdej Biedronce. Także większość zabawek to fantastyka. 
Najczęstszym argumentem przeciwko fantastyce jest właśnie twierdzenie, że to literatura dla dzieci. Gwiezdne wojny zaczynają się od „Dawno, dawno temu…”, a odpowiednio zaawansowana technologia niewiele różni się od magii. Można, więc założyć, że opowiadania fantastyczne niewiele wnoszą do współczesnego, otaczającego nas świata, ponieważ często są zupełnie od niego oderwane, a przecież, jak twierdził Emil Zola, „Dziełami wielkimi i moralnymi są tylko dzieła prawdy”.  Opowiadania fantastyczne często nie mają większego przesłania etycznego, a według sporej rzeszy czytelników książka powinna czegoś uczyć.  Fantastyka jest dla dzieci. Kiedy byliśmy dziećmi chętnie słuchaliśmy wymyślonych opowieści o magii i równoległych światach, teraz, kiedy jesteśmy dorośli, dziecięcą naiwność porzucamy na rzecz bardziej przyziemnych, realistycznych spraw nie dając już wiary wymyślonym, nierealnym historiom. Czy w takim wypadku można powiedzieć, że fantastyka nie ma wartości artystycznej?
Kolejnym argumentem jest to, że zanim zabierzemy się za inne światy, warto byłoby zgłębić najpierw nasz własny. Lektury w szkole nie obfitują w fantastykę, znane i cenione dzieła literackie też raczej nie należą do tego gatunku, a przecież życie nie trwa wiecznie i musimy wybrać, w co wolimy się zagłębić. Do tego możemy jeszcze dodać, że pisanie książek fantastycznych jest, swojego rodzaju, pójściem na łatwiznę. Dajcie mi kartę papieru i 10 minut, a wymyślę pięć równoległych światów. Co innego, kiedy trzeba trzymać się znanych wszystkim zasad, rzeczywistości, geografii etc.. Wymyślony świat łatwo jest stworzyć. Wielu niedoświadczonych pisarzy zapomina jednak o tym, że taki świat też musi być spójny. Niezależnie od tego jak bardzo odległy od naszych doświadczeń jest - musi się bronić. Rzeczywistość musi być nie tylko ciekawie stworzona, ale również sama fabuła powinna prowadzić do czegoś. Po lekturze słabej książki często nie możemy znaleźć odpowiedzi na pytanie „i co z tego wynika?”. Całe mnóstwo młodych , początkujących pisarzy, z nierzadko kiepskim piórem i średnimi pomysłami „idzie” w fantastykę. Później tym trudniej jest znaleźć coś wartego przeczytania.
Fantastyka niejako sama podcięła sobie skrzydła. Można wręcz powiedzieć, że bilbordy, warszawskie metra, sekcje reklamowe w gazetach spiskują przeciwko niej. Ilość reklam promujących książki fantastyczne utwierdza nas w fakcie, że nie jest to literatura wysoka. Masowość i swojego rodzaju uśrednienie gustów spowodowało, że czytanie fantastyki stało się wstydliwe.
Czy jednak gorsza reputacja fantastyki jest zasłużona? Może po prostu ludziom brakuje solidnej podstawy w postaci wartych przeczytania książek z tego gatunku? Myślę, że kanon fantastyki należy dobierać jak garnitur. Każdemu będzie podobało się coś z innej jej gałęzi. Jedni w poszukiwaniu wartości moralno-religijnych zanurzą się w „Opowieści z Narni”, ci, którzy będą szukać bardziej psychologicznych rozważań na temat bezsilności i tęsknoty sięgną po „Solaris”, a inni, szukający przygody, sięgną po ”Podróż do wnętrza ziemi” Juliusza Verne’a . Uważam też, że w czytaniu fantastyki niesamowicie pomaga świadomość epoki i sytuacji społecznej, w której to autor książki się znajduje. Jesteśmy wtedy w stanie zrozumieć wszelkie podteksty i symbolikę dzieła.
Chyba jedynym argumentem, za tym, aby jednak czytać dzieła literackie tego typu jest to, aby znaleźć dobrą fantastykę i najzwyczajniej w świecie się za nią zabrać. Sama nie jestem wielbicielką tego rodzaju literatury, aczkolwiek, otwarta na różne doświadczenia literackie, planuję w najbliższym czasie przeczytać kilka książek z tego gatunku. Zamierzam sięgnąć między innymi po „Stację Perido” autorstwa China Mieville (Główny bohater jest człowiekiem, który spotyka się z kobietą ze skrzydłami i głową skarabeusza. Aby odnaleźć się we własnym świecie nosi on ze sobą leksykon istot rozumnych, ponieważ jest ich tyle rodzajów, że nie sposób spamiętać je wszystkie. Niektóre z nich są ptakami, niektóre kaktusami, niektóre istoty są głębinowymi rybami. Cała historia opiera się na tym, że nagle z laboratorium uciekają dwie wielkie komarzyce, które zamiast krwią karmią się osobowością.). Kolejną książką którą na pewno chciałabym przeczytać jest „Ilion” - D. Simmons. Jest to rekonstrukcja bitwy pod Troją - na Marsie. Na poważnie. Podobno mu wyszło.  Ostatnią książką, która, mam nadzieje trafi w mój gust jest Tragedia pralnicza Lema.

Polecam wszystkim, choć spróbować zagłębić się w świat fantazji i znaleźć swój własny kanon fantastyki.
Share on Google Plus

Zdu

Zdu (Aleksandra Zdunicz) – studentka, pasjonatka sztuki i teatru. Niezłomny obrońca praw zwierząt posiadający ogromne pokłady empatii. Posiada niesamowitą zdolność do notorycznego gubienia się w znajomych okolicach.

4 komentarze:

  1. Witam, chcialabym zwrocic uwage na drugi bodajze akapit w ktorym jest napisany jest argument ze dziela fantasy wogole nie odzwierviedlaja czy nie wplywaja na swiat nas otaczajacy. Musze powiedziec ze fantasy jest wlasnie oderwaniem od rzeczywistosci i wplyniecie na plaszczyzne wyobrazni. Wiec nie uwazam ze ten argument jest dobry bo kazdy prawdziwy fan fantasy wie jaki jest cel fantastyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za brak poprawnosci jezykowej, komentarz pisany na szybko na kolanie na uczelni

      Usuń
    2. Nie zgodzę się. Twój komentarz przeczy sam sobie. Oderwanie od rzeczywistości ma ją odzwierciedlać? Właśnie na odwrót! Jak oderwanie odzwierciedla?

      Usuń
    3. Chodzi chyba o to, że właśnie celem fantastyki wcale nie jest odzwierciedlanie rzeczywistości, a oderwanie się od niej. o. tak?

      Usuń